Zestaw startowy Semilac | pierwsze hybrydy, wrażenia, spostrzeżenia
Chyba już każdy zna manicure hybrydowy, a szczególnie markę Semilac. I
ja ją znałam z opowieści, z blogosfery i YouTube. Jednak mój sceptycyzm
trzymał mnie w niepewności około dwóch lat, zanim zdecydowałam się na
coś innego niż klasyczny manicure.
Muszę Wam przyznać, że kiedyś zrobiłam raz hybrydy, jednak nie znałam żadnych zasad, lakieru nałożyłam dużo za dużo i chyba właśnie dlatego byłam negatywnie nastawiona. Na szczęście zmieniłam zdanie!
Zestaw startowy Semilac przychodzi do nas w eleganckim opakowaniu, które w późniejszym czasie nadaje się do przechowywania wszystkich akcesoriów do robienia hybryd. Jest tam dużo rzeczy, po kolei zobaczcie.
Na pierwszy rzut, co jest oczywiście najważniejsze, możemy znaleźć lampę LED 6W. Powiem Wam szczerze, że czytałam i oglądałam opinie, że jest malutka, ale nie sądziłam, że aż tak. Bardzo kompaktowa, co mi odpowiada, bo wiem, że będę z nią jeździła, żeby porobić paznokcie mamie i siostrom. Ma dwa tryby utwardzania 45 i 60 sekund (po wciśnięciu guzika dwa razy).
Następnie możemy znaleźć dwa pilniki o różnej twardości. Uwielbiam pilnik z Inglota, więc zastanawiam się, czy będę w stanie się na nie przestawić. Kolejne akcesoria to blok polerski, bez którego nigdy nie mogę się obejść. Moje paznokcie należą do tych tłustych (jakkolwiek do brzmi) i muszę to robić przy każdym wykonywaniu manicure. Kolejny gadżet to striper, który ma ułatwić nam zdęjmowanie hybryd. Jeszcze tego nie wykonywałam, więc jeszcze nic nie powiem na jego temat.
W zestawie znajduje się również Nail Cleaner oraz Aceton. Nail Cleaner to preparat, który odtłuszcza płytkę paznokcia. Dzięki temu hybryda ma się trzymać dużo dłużej na paznokciu. Aceton, jak same wiecie, służy do zdejmowania hybryd.
Co do zdejmowania hybryd - tą procedurę mają nam ułatwić Remove wraps, czyli nic innego jak folia z wacikiem, którą nasączamy acetonem, a następnie zawijamy palec. Podobno bardzo ułatwiają życie i funcjonowanie z hybrydami. Za dwa tygodnie przeżyją swoją premierę. W zestawie znajdują się waciki bezpyłowe, które (jak sama nazwa wskazuje) mają nie zostawić na paznokciu żadnych pyłków, okruszków i resztek. A wszystko po to, by cieszyć się perfekcyjnym manicure jak najdłużej.
No i przechodząc do sedna. Zawsze swój manicure zaczynam od bazy. Zazwyczaj były to odżywki do paznokci. Teraz mam specjalną bazę do lakierów hybrydowych. W następnej kolejności nakładamy dwie warstwy koloru (w zestawie jest to przepiękna czerwień z drobinkami 026 My Love). Aby nadać piękny połysk paznokciom nakładamy Top. Powiem Wam, że jestem zakochana w tym połysku.
Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym dodatkowo nie zamówiła jeszcze kilku kolorów. Uroczo wygląda taka mała armia. Dodatkowo zakupiłam pięć kolorów, także cała moja kolekcja to szóstka. Już wiem na pewno, że powiększy się ona przynajmniej o drugie tyle, bo kolory są nieziemskie!
A więc: 026 My love, 047 Pink Peach Milk, 031 Black Diamond, 094 Pink Gold, 138 Perfect Nude, 140 Little Stone. Na pewno każdy z nich będę Wam pokazywała na blogu, szykujcie się na wysyp postów hybrydowych :)
A to mój pierwszy manicure hybrydowy. Chciałam, żeby pozostał w nudziakowej tonacji, ze względu na pracę. Oraz to, że przy nudziakowych paznokciach raczej mniej widać błędy. Na szczęście u mnie ich było mało! Tutaj połączenie dwóch kolorów 138 Perfect Nude oraz 140 Little Stone. Troszkę powiało jesienią. Na pewno następne kolory będą bardziej szalone!
Podsumowując mogę stwierdzić, że ta metoda manicure jest bardzo wygodna. Nie jest ona może najprostsza w wykonaniu, ale myślę, że przy każdym kolejnym razie można nabrać wprawy i dojść do perfekcji. Za pierwszym razem zalazłam sobie tylko jedną skórkę, ale tylko topem, więc tego nie zauważyłam. Cały manicure (od piłowania, wycięcia skórek aż po ostatnie odtłuszczenie) zajął mi około 40 minut. Myślę, że to dobry wynik. Kluczem do estetycznego wyglądu paznokci są na pewno skórki. Do tej pory tylko je odsuwałam i było ok, jednak tutaj mocno się postarałam i je wycięłam. I to na plus, kolejnym razem też to zrobię, bo widzę dużą różnicę jeśli chodzi o całokształt. Paznokcie pięknie błyszczą, są bardzo gładkie w dotyku i nie mogę się na nie napatrzeć. Ba! Nie mogę się doczekać następnego razu!
Dziewczyny, robicie hybrydy? Pochwalcie się jaki jest Wasz ulubiony kolor! Jaka marka skradła Wasze serca?
Pozdrawiam,
P.
Ja się jeszcze powstrzymuję :D pewnie się kiedyś skuszę, chociaż mega się boję uczulenia... śliczne kolorki wybrałaś :)
OdpowiedzUsuńKiedyś zmiękniesz :D To spróbuj kiedyś u kosmetyczki lub coś takiego, wtedy zobaczysz czy warto ;)
UsuńMiałam raz i nic się nie działo, ale niestety uczulenie może się pojawić w każdej chwili :( no ale hybrydy chciałabym nakładać od czasu do czasu, na wyjazdy, jakieś większe wyjścia, więc pewnie kiedyś się skuszę :)
UsuńRobię hybrydy i nie wyobrażam juz sobie malować paznokci zwykłymi lakierami :)
OdpowiedzUsuńLubię Semilac, tam moim ulubionym kolorem jest 032 Biscuit, ale ostatnio poznaję nowe firmy takie jak Indigo, Claresa. Gel Polish :)
Oczywiście robię sobie przerwy, wtedy nakładam odżywkę z Indigo, którą serdecznie Ci polecam :)
032 Biscuit w ogóle do mnie nie przemawia, totalnie nie mój kolor. Jeśli go kupię to tylko ze względu na siostrę :D Indigo bardzo mnie intryguje, chciałabym przynajmniej dwa kolory stamtąd :D
UsuńŻałuję, że gdy ja decydowałam się na hybrydy nie było jeszcze zestawów startowych :( Strasznie podoba mi się lampa od Semilaca, bo moja z NeoNail niestety droższa wygląda jak tania zabawka z chińskiego sklepu... :( Cudowny manicure Ci wyszedł <3
OdpowiedzUsuńKiedyś sobie ją sprawisz, zobaczysz :) Mimo to, Twoja lampa Neonail ma większą moc niż Semilac ;) Dziękuję <3
UsuńPiękne kolory wybrałaś na początek :), choć sama niedawno zaczęłam zabawę z hybrydami to powoli odkrywam też inne firmy i NeoNail również ma piękne kolory choć trochę gęstszą konsystencję.
OdpowiedzUsuńJak na razie zachwycam się Semilaczkiem :D
UsuńJa niestety mam problem z uczuleniem na hybrydy i jestem wyłączona z obiegu :(
OdpowiedzUsuńSzkoda :( Współczuję :(
UsuńJa ciągle się waham, boję się uczulenia :(
OdpowiedzUsuńPrzejdź się do jakiegoś salonu i sprawdź :)
UsuńŚwietny zestaw na start, przepiękne odcienie lakierów!
OdpowiedzUsuńJa na razie się wstrzymuję, boje się uczulenia i pogorszenia się stanu paznokci.
Dzięki ;) Myślę, że to pogorszenie stanu paznokci wynika z nieumiejętnego ściągania hybryd, niż z samego ich noszenia.
UsuńJa robię sobie paznokcie i tez zaczęło się niewinnie jako "spróbuję". I tak leci już chyba drugi rok, jak mam hybrydę na pazurkach :)
OdpowiedzUsuńObawiam się, że i u mnie tak będzie :D
UsuńJa od czasu do czasu zastanawiam się nad zakupem lampy i całego zestawu startowego z Semilac, jednak należę raczej do osób leniwych i poświęcenie 40 minut na m.in. malowanie paznokci to dla mnie duuużo. :D Myśląc jednak o tym, iż przez następne dwa tygodnie paznokcie ma się z głowy, cały czas pomysł ten nie wychodzi mi, no właśnie – z głowy. ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że przy większej wprawie czas ten można skrócić :)
UsuńMi się nie chce już malować normalnie paznokcie, ale nie mam jeszcze własnego zestawu. :) Pięknie Ci to wyszło, ja wolę jednak odważniejsze kolory:D
OdpowiedzUsuńFajna, relaksująca sprawa :D Dziękuję :) Na początek wolałam nie szaleć :D
UsuńWitamy w gronie hybrydomaniaczek :)))
OdpowiedzUsuńJa hybrydy pokochałam i największą część moich zbiorów stanowią lakiery Semilac. Moje ulubione kolory to: Bisquit, Elegant Raspberry, Swan Lake, Szeherezada, chociaż tak naprawdę to uwielbiam je wszystkie ;)
Hihi, no cześć :D Już czuję, że się uzależniłam :) Szeherezada też podbija moje serce :D
UsuńCudowny!
OdpowiedzUsuńNa dodatek te kolory! Idealne dla mnie:)
Cieszę się, że się podoba! :)
UsuńUwielbiam tą różową lampę, a kupiłam ją tylko dlatego że jak lecę do Polski mogę ją bez problemu ze sobą zabrać i pomalować mamie paznokcie :)
OdpowiedzUsuńFakt, jest świetna!
UsuńPink Gold to świetny wybór, najpiękniejszy lakier jaki widziałam! Z Semilaca mogę polecić też Biscuit, Sexy Red i Burgundy Wine, wszystkie piękne ;)
OdpowiedzUsuńI mi się mega podoba! Biscuit kompletnie do mnie nie przemawia, za to Burgundy Wine na pewno kupię na zimę :)
UsuńJa używam NeoNail, ale ogólnie co do hybryd - cenię je za wygodę jaką nam oferują :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, to jest najważniejsze ;)
UsuńHybrydy to moja miłość, ale ja Semilaca nie używam, bo wiele osób niestety uchylił. Od kilku miesięcy działam na lakierach Indigo i jestem zadowolona ze stanu swoich paznokci. Teoje wyszły pięknie, widziałam zdjęcie na Instagramie :D
OdpowiedzUsuńI ja mam zamiar przetestować w przyszłości różne marki :) Super, dzięki!
UsuńMnie najbardziej drażni to usuwanie lakieru i jestem ciekawa czy te 'remover wraps' rzeczywiści dobrze działają.
OdpowiedzUsuńNo i ja jestem ciekawa jak bardzo będzie mnie to wkurzało :/
UsuńPani Paulino, cieszymy się, że swoją przygodę z lakierami hybrydowymi zaczęła Pani właśnie od Semilaca :). Dziękujemy za zaufanie. Manicure nam się podoba, czekamy na kolejne paznokciowe stylizacje.
OdpowiedzUsuńW razie pytań chętnie pomogę
Online Ekspert marki Semilac
Dziękuję ;)
Usuńfajne pazurki, śliczny połysk
OdpowiedzUsuńPlanuje zakup starter z neonail :) trochę obawiam się ze Semilac mnie uczuli
OdpowiedzUsuńJa też zaczynałam od tego zestawu, Pink gold jest moim semilacowym faworytem!
OdpowiedzUsuńIngo, Wszystkie nasze produkty posiadają Certyfikaty Bezpieczeństwa oraz Dermatestu, a składniki używane do produkcji naszych lakierów są stosowane w kosmetyce profesjonalnej. Żaden produkt kosmetyczny nie daje gwarancji niewystąpienia reakcji niepożądanej, gdyż ta zależy od wielu czynników.
UsuńW razie pytań - chętnie pomogę
Online Ekspert marki Sermilac
Oj, ja również uwielbiam pilniki z Inglota, nie wyobrażam sobie bez nich życia! ;-)
OdpowiedzUsuń