#68 Paleta Freedom System Inglot, paleta nude, cienie do powiek + cień do brwi
Cześć dziewczyny! Dziś chciałam
Wam pokazać moją nudziakową paletę, bez której jest ciężko mi się obejść. Mam
na myśli paletę z serii Freedom System Inglot. Zapraszam do czytania i
oglądania!
Chyba nie ma dziewczyny, która
nie znała by tych cieni. Miliony kolorów, wykończeń od matowych po błyszczące,
kształtów oraz cudownej pigmentacji. Tak, to cienie Inglot. Każda z nas może
zakupić paletę i skomponować według własnego uznania idealną paletę dla siebie.
Swoje cienie zbieram już jakiś czas, zazwyczaj przy każdej wizycie w Inglocie
brałam również cień. Ostatnio wybrałam ostatni, bardzo przyjemny kolor.
Myślę, że w każdej podstawowej
palecie musi być typowy beżowy cień, który ma bardzo wiele funkcji, od zaznaczenia
miejsca pod łukiem brwiowym, aż po nałożenie go na całą powiekę. U mnie jest to
numer 355.
Kolejne jasne cienie to takie,
które dobrze będą wyglądać jako rozświetlenie oka – bardziej perłowy 395 oraz brokatowy 110. Jako, że moja cera jest w ciepłych tonach, wybrałam też cienie
o takiej tonacji.
Idealnym różowo-nudziakowym
perłowym kolorem jest 397, który
jest odpowiednikiem Naked Lunch z Mac. Osobiście nie mam tego cienia, jednak po
przemacaniu go na wszystkie sposoby, potwierdzam tę teorię.
Jeśli jesteśmy już przy
odpowiednikach cieni Mac, chyba każdy już zna odcień 402, który dzielnie zastępuje osławiony po wszechczasy Satin Taupe.
Kolor niesamowity, bardzo nieoczywisty, pięknie wygląda na całej powiece.
W mojej dziesiątce cieni pojawia
się też matowy brudno-szaro-beżowo-różowy cień, który świetnie wygląda na całej
powiece, jak i w jej załamaniu. Mowa tu o numerze 344. Kolor jest bardzo neutralny, myślę, ze będzie pasował do
większości typów urody.
Kolejne cienie są również o
wykończeniu matowym. Jeden z nich to 360,
ciemniejszy kolor, świetny w załamanie powieki, o neutralnym tonie. Ten cień
także będzie pasował każdej z nas. A następny mat to głęboka czekolada, numer 327,
jest cudownie napigmentowana, dzięki której można nawet narysować rozmytą
kreską – świetnie się do tego sprawdza.
Pierwszy mój cień z Inglota, jaki
kiedykolwiek dorwałam to tęcza 117R,
którą pokazała na swoim kanale Red Lipstick Monster. Jeszcze wtedy nie byłam aż
takim freakiem makijażowym jak teraz, więc byłam maksymalnie zaczarowana tym
cieniem! Był dla mnie idealny, świetnie sprawdzał się do podkreślania cieni, a
także budowania załamania oka. No cud miód malina! Nadal go kocham i polecam
serdecznie.
A na koniec moja perełka, którą
nadal kocham niezmiennie. Mianowicie jest to cień do brwi o numerze 569. Na co dzień wolę szybkie akcje –
kredka i szczoteczka, jednak jeśli mam więcej czasu kombinuję
z tym cieniem lub dokładam go do kredki. Idealnie pasuje do mojego koloru brwi, jest neutralny, nie ma w nim żadnych rudych tonów, co już jest ogromnym plusem. Pigmentacja jest mniejsza niż w przypadku cieni do powiek, ale to dla niego na plus, wierzcie mi ;) Lepiej budować pigment niż zrobić sobie kuku! Wiem, że na topie jest teraz pomada do brwi Inglot, ale jeśli nie przepadacie za mokrymi produktami do brwi – zerknijcie koniecznie!
z tym cieniem lub dokładam go do kredki. Idealnie pasuje do mojego koloru brwi, jest neutralny, nie ma w nim żadnych rudych tonów, co już jest ogromnym plusem. Pigmentacja jest mniejsza niż w przypadku cieni do powiek, ale to dla niego na plus, wierzcie mi ;) Lepiej budować pigment niż zrobić sobie kuku! Wiem, że na topie jest teraz pomada do brwi Inglot, ale jeśli nie przepadacie za mokrymi produktami do brwi – zerknijcie koniecznie!
Dopiero niedawno zakupiłam sobie
magnesik, który ułatwiłby mi wyjęcie tych cieni, ręcznie nie byłam w stanie,
dlatego ten post pojawia się tak późno.
Pozdrawiam,
P.
344 jaki piękny <3
OdpowiedzUsuńTo prawda!
UsuńMnie też się najbardziej podoba :)
UsuńO, cieszę się :D
UsuńMnie Inglot zirytował tym, że wycofali okrągłe cienie, które zawsze kupowałam :-( zostałam z 5-ma paletami na okrągłe cienie -więcej nie kupię. Z moich ulubionych mogę Ci polecić: pearl 393, 397(masz), 402(też masz), acm shine 110(masz),111 oraz matte 363.
OdpowiedzUsuńNajgorzej sprawdzają mi się te o wykończeniu Double SP, za to pearl oraz matte mają świetną pigmentację :-)
A nie można zamówić tych okrągłych? Ja ostatnio dostałam taki okrągły wkład, jako dodatek. Może chcieli się pozbyć resztek, bo dostałam mocny, zielony kolor :D
Usuńja mam kilka z inglota ale sa w zdecydowanie bardziej zywszych kolorach :D
OdpowiedzUsuńJestem w drużynie nude :D
UsuńWszystkie kolory które masy s bardzo ładnie i mowi o fanka brązów! :D Ja w swojej palecie Inglota też mam maaasakrycznie dużo brązów i złota, muszę to zmienić..
OdpowiedzUsuńJa chyba też powinnam to zmienić :D
UsuńPrzepiękna jest :) Pamiętam jak się cieszyłam kiedy swoją wreszcie skompletowałam do końca :) Mogę wiedzieć w jakiej cenie jest ten magnesik do wyjmowania cieni? Bo czasem jednak lubie coś sobie pozmieniać i boję się że je roztrzaskam pęsetą..
OdpowiedzUsuńGroszowe sprawy, bo około 2 zł :) :) Ja też się bałam do tej pory, ale już mam luz :) Nie za bardzo mu wierzyłam na początku, ale bez niego nie da rady!
UsuńMiałam kilka rzeczy z Inglota, ale jakoś cienie mnie akurat nie kuszą, mimo, że wszyscy zachwalają :D
OdpowiedzUsuńChyba jesteś pierwszą osobą, która tak mówi :D
UsuńBoska paletka! Przymierzam się do stworzenia własnej ;) Mam jeden cień z Inglota brązowy połyskujący (nie pamiętam numerku) i jeden pigment - przepiękny brokatowy, idealny na wieczorne wyjścia :)
OdpowiedzUsuńDzięki! Taka paletka to świetna sprawa :) A pigmentu żadnego nie mam, ale się przymierzam!
UsuńBardzo dobry pomysł z tą paletą, ja jeszcze nie mam od nich aż tylu cieni, żeby tak kompletować ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś uzbierasz, ja też ich nie kupiłam na raz :)
Usuńakurat jeśli o inglot chodzi nadal czaję się na pigmenty i duraline i w końcu musze kupić ,ale odkładam i odkładam. zestaw Twoich cieni na pewno przypadłby mi do gustu , uwielbiam nudziaki ;)
OdpowiedzUsuńDuraline mam i kocham <3 A pigmenty są na mojej liście :)
UsuńJak dla mnie cienie Inglota są mocno przereklamowane, szybko zanikają na powiece ;)
OdpowiedzUsuńHmm, ja nie mam tego problemu :(
UsuńBardzo lubię cienie Inglot, są świetne:)
OdpowiedzUsuńKolejna zadowolona klientka ;)
UsuńSliczne cienie wybralas :) Ja jeszcze nigdy nie mialam cieni z Inglot, ale chce tez sobie skomponowac taka paletke :)
OdpowiedzUsuńWarto! :)
UsuńOj tak, cienie z Inglota! Najchętniej przygarnęłabym wszystkie <3 Obecnie nie mam jeszcze żadnego w swojej kolekcji, ale niedługo się to zmieni, mam zamiar skompletować sobie jakąś przyzwoitą paletkę :)
OdpowiedzUsuńSą cudowne, myślę, że to must have!
UsuńKolorki w moim stylu!
OdpowiedzUsuńWszyscy kochają nude <3
UsuńPiękne kolory! Idealnie w moim stylu, uwielbiam takie nudziaki ; )
OdpowiedzUsuńJa także! Nude zawsze i wszędzie :)
Usuńuwielbiam cienie z Inglota :)
OdpowiedzUsuń