#44 Top 5 szminek letnich
Ostatnio dużo u mnie top list :) Nie chcę niczego kategoryzować, jednak chcę pokazać Wam moich ulubieńców oraz podsumować czas letni. Oto co działo się u mnie na ustach!
Na pierwszy ogień idzie szminka z Inglota o numerze 419, która ma przepiękny kolor. Wygląda jak mus jagodowy. Albo w ogóle jakbyśmy najedli się jagód! Wg mnie ten kolor jest super uniwersalny, można go nosić i na lato, i na zimę. Mimo, że mam tę szminkę już kilka sezonów, lepiej czuję się w niej latem. Jej konsystencja jest matowa, lekko tempa. Jednak nie przeszkadza to w aplikacji pomadki.
Drugą pomadką, którą myślałam, że zamęczę :D jest Mac - Relentlessly Red. Cudowna, nieoczywista czerwień, która ma wykończenie mocnego matu. Wygląda przepięknie. Myślę, że wychodzi na prowadzenie w mojej maczkowej kolekcji. Nosiłam ją bardzo często - również na śluby i wesela (tak, tak, bardzo owocny sezon w tym roku!) i nałożona tuż przed ślubem wytrzymywała do rana. Oczywiście ścierała się, ale tak ładnie, że nie trzeba było jej poprawiać. Po prostu delikatnie traciła kolor. Cudo :) Możecie zobaczyć ja tutaj >klik<, a także w nagłówku mojego bloga!
Mój trzeci wybór to również pomadka Mac - Crosswires. Już o niej pisałam posta (>klik<). Zakupiłam ją na wiosnę i od tamtej pory jest ze mną wszędzie. Pasuje do każdego mojego makijażu, idealnie dopasowuje się do mojej cery, jest istnym dziennym ideałem. jej wykończenie jest lekko nawilżające, dlatego bez oporów można ją nakładać na usta, a do tego nie podkreśla suchych skórek.
Czwórka to matowa pomadka z Golden Rose. Seria Velvet Matte jest już cudownie osławiona i znana chyba przez każdego. Wybrałam jednak kolor, który nie jest aż tak popularny jak np. 07. Mój wybór to pomadka o numerze 04. Nosi się cudownie już od ubiegłego lata. Na sezon jesienno-zimowy odstawiłam ją na rzecz przytłumionych nudziaków, jednak wróciła do mnie bardzo szybko. Na szczęście! Bo ten ostry róż, który znowu nie jest zbyt oczywistym kolorem świetnie wygląda na ustach. Pomadka jest o wykończeniu nie zbyt matowym, opisałabym ją jako satynową, dlatego nie wysusza moich ust.
Numer pięć to wodoodporna konturówka do ust z firmy Classics. Ten cudowny kolor to idealny letni nudziak. Nie jest przytłumiony, ma kolor między brzoskwiniowym, a różowym, pasowałby do wielu typów urody. Podkreśla kolor ust, bardzo długo utrzymuje się na ustach i ma idealną konsystencję. Moją ulubioną ze wszystkich konturówek ze stoiska Golden Rose. Konturówka jest w podobnym odcieniu do swojej kuzynki Velvet Matte o numerze 10. Pisałam o niej w poście o pomadkach zimowych.
Dziewczyny, jakie były Wasze ulubione pomadki na sezon wiosna/lato? Podzielcie się, chętnie poczytam o Waszych wyborach. Jednocześnie powiedzcie czy znacie moich ulubieńców :)
Poprzednie zbiorowe posty o pomadkach:
Top 5 szminek jesienno-zimowych
Top 5 produktów do ust
Zobacz innych ulubieńców lata.
Pozdrawiam,
P.
W tym sezonie letnim gościły u mnie przede wszystkim mocne, intensywne kolory. Od czerwieni po róże, a nawet czerwone pomarańcze. Jednak wybrałam moje ulubione pomadki tegorocznego sezonu wiosna/lato i postanowiłam Wam je pokazać.
Drugą pomadką, którą myślałam, że zamęczę :D jest Mac - Relentlessly Red. Cudowna, nieoczywista czerwień, która ma wykończenie mocnego matu. Wygląda przepięknie. Myślę, że wychodzi na prowadzenie w mojej maczkowej kolekcji. Nosiłam ją bardzo często - również na śluby i wesela (tak, tak, bardzo owocny sezon w tym roku!) i nałożona tuż przed ślubem wytrzymywała do rana. Oczywiście ścierała się, ale tak ładnie, że nie trzeba było jej poprawiać. Po prostu delikatnie traciła kolor. Cudo :) Możecie zobaczyć ja tutaj >klik<, a także w nagłówku mojego bloga!
Mój trzeci wybór to również pomadka Mac - Crosswires. Już o niej pisałam posta (>klik<). Zakupiłam ją na wiosnę i od tamtej pory jest ze mną wszędzie. Pasuje do każdego mojego makijażu, idealnie dopasowuje się do mojej cery, jest istnym dziennym ideałem. jej wykończenie jest lekko nawilżające, dlatego bez oporów można ją nakładać na usta, a do tego nie podkreśla suchych skórek.
Czwórka to matowa pomadka z Golden Rose. Seria Velvet Matte jest już cudownie osławiona i znana chyba przez każdego. Wybrałam jednak kolor, który nie jest aż tak popularny jak np. 07. Mój wybór to pomadka o numerze 04. Nosi się cudownie już od ubiegłego lata. Na sezon jesienno-zimowy odstawiłam ją na rzecz przytłumionych nudziaków, jednak wróciła do mnie bardzo szybko. Na szczęście! Bo ten ostry róż, który znowu nie jest zbyt oczywistym kolorem świetnie wygląda na ustach. Pomadka jest o wykończeniu nie zbyt matowym, opisałabym ją jako satynową, dlatego nie wysusza moich ust.
Numer pięć to wodoodporna konturówka do ust z firmy Classics. Ten cudowny kolor to idealny letni nudziak. Nie jest przytłumiony, ma kolor między brzoskwiniowym, a różowym, pasowałby do wielu typów urody. Podkreśla kolor ust, bardzo długo utrzymuje się na ustach i ma idealną konsystencję. Moją ulubioną ze wszystkich konturówek ze stoiska Golden Rose. Konturówka jest w podobnym odcieniu do swojej kuzynki Velvet Matte o numerze 10. Pisałam o niej w poście o pomadkach zimowych.
Dziewczyny, jakie były Wasze ulubione pomadki na sezon wiosna/lato? Podzielcie się, chętnie poczytam o Waszych wyborach. Jednocześnie powiedzcie czy znacie moich ulubieńców :)
Poprzednie zbiorowe posty o pomadkach:
Top 5 szminek jesienno-zimowych
Top 5 produktów do ust
Zobacz innych ulubieńców lata.
Pozdrawiam,
P.
ta z inglota ma piękny kolor! :)
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńAh jakbym chciała nosić takie kolorowe pomadki! Szkoda, że najlepiej czuję się w nudziakach :D Wszystkie piękne i na pewno wszystkie bosko wyglądają na ustach :)
OdpowiedzUsuńCzasami warto zaszaleć :)
Usuńraczej nie moje kolory, ale piękne! :)
OdpowiedzUsuńRozumiem, że nie każdy lubi takie odblaski :)
UsuńZ Inglota cudna :))
OdpowiedzUsuńMi też się podoba :)
UsuńUwielbiam takie kolorki! :)
OdpowiedzUsuńSą najlepsze :)
UsuńPomadki Mac <3 uwielbiam takie kolory :))
OdpowiedzUsuńMaczki <3
Usuńspora kolekcja pomadek :) ładne kolorki :)
OdpowiedzUsuńOj tutaj tylko zalążek tej kolekcji ;)
UsuńRelentlessy red idealna na lato <3
OdpowiedzUsuńDokładnie <3
UsuńPaulina, a co tu się zadziało! "Wybrałam jednak kolor, który nie jest aż tak popularny jak np. 07. Mój wybór to pomadka o numerze 04." a na zdjęciu 07 :D
OdpowiedzUsuńUh, 04! Już to poprawiam, dzięki :D
UsuńWszystkie szminki mają piękne kolory :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńMarzy mi się pomadka Mac'a :D
OdpowiedzUsuńSą cudowne :)
UsuńWszystkie kolorki podobne, najbardziej podoba mi się odcień GR :)
OdpowiedzUsuńRaczej tylko na zdjęciu :)
Usuńwlasnie zastanawiam sie nad jakas z Inglota, bo nie mam jeszcze :)
OdpowiedzUsuńJest baaardzo dużo fajnych kolorów, polecam ;)
UsuńTa z Inglota jest bardzo ładna.Ja lubię ogólnie matowe ,tak samo jak kredki też są świetne;)
OdpowiedzUsuńNo ja też wolę maty :)
UsuńWszystkie mi sie mega podobają :D
OdpowiedzUsuń<3
UsuńZ Twojego zestawienia najbardziej podoba mi się kredka :P Jest najmniej szalona, jeśli można tak w ogóle mówić o kolorach i to właśnie dla mnie najlepsze w pomadkach.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Haha :) Myślę, że można tak mówić, sama je tak określam :)
Usuńwszystkie sa piekne :)
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
Usuń